Melancholik" |
Nie chciałem wziąć. Zbyt długo we mnie waży się ból, zrazu przyjęty dość słabo - waży się w wyobraźni i toczy z wolna jak mól, jak rdza zużywa żelazo. Ach, wypłynąć z nurtu ukrytego i przejść poza bólu przedsmak! Jest życie, proste i wielkie - jego głębia nie kończy się we mnie. Rzeczywistość bardziej jest wspaniała niźli bolesna. Zrównoważyć to wszystko nareszcie gestem dojrzałym i pewnym! Nie wracać po tyle razy, lecz iść i dźwigać po prostu w równym odstępie godzin tę całą subtelną strukturę, która w granicach mózgu tak łatwo przemienia się w rozstrój, a sama w sobie zmęczeniem jest bardziej niż bólem. I może bardziej być z Nim niż z sobą tylko, bardziej być z Nim - odsunąć grozę spraw na tyle, by wystarczał zwyczajny czyn. |